Moje serce należy do ludzi, Moje ciało należy do do ziemi, Moja dusza należy do kuchni, Moje życie

czwartek, 4 sierpnia 2016

Smazone, zielone pomidory.

Biore udzial w konkursie ,,Przepisy Zerwane" podczas Europejskiego Festiwalu Smakow w Lublinie: www.europejskifestiwalsmaku.pl w zwiazku z tym zastrzegam sobie prawo autorskie, ktore dotyczy wykorzystywania przepisu w celach pokazowych lub konkursowych oraz innych komercyjnych. Zachecam oczywiscie do wyprobowania w domu.
Niewatpliwie pomidora trzeba zerwac...
Smazone zielone pomidory, czyli potrawa inspirowana moja ulubiona ksiazka ,,Fried Green Tomatoes at The Whistle Stop Caffe" autorstwa Fannie Flagg- Chce byc ja Idgie za kilkadziesiat lat 
Dopiero sezon na czerwone sie rozpoczal, a ja juz o zielonych pisze.W kulinariach trzeba wybiegac w przyszlosc. Kiedys robilo sie na jesieni salatke z zielonych pomidorow. To smak mojego dziecinstwa, ktory nigdy nie zostal zapomniany. W zwiazku z tym, ze zawsze pod naszym tunelem calkiem spora ilosc pomidorow nie zdazy dojrzec, z czasem opracowalam dwa dodatkowe przepisy na ketchup i relish z zielonych pomidorow. Doskonaly sposob na pelne wykorzystanie zlotego jablka. Dzis jednak proponuje cos absolutnie doskonalego jako dodatek do mies grillowanych, pieczonych, hambugerow i jako podstawowy skladnik hamburgera w wersji wegetarianskiej. Od dawna Amerykanie grilluja zielone pomidory i dodaja je do zeberek w sosie barbacue. Ja postanowilam je dodatkowo opanierowac i obsmazyc, i tym sposobem skrasc kubki smakowe rodakow. Wykonanie jest bardzo proste, bo robimy tak jak naszego schabowego. Dlugo sie zastanawialam jakich przypraw uzyc, a okazuje sie, ze w zupelnosci wystarczy sol i szczypta cukru. Przy okazji wspomne, ze nie powinnismy sie bac solaniny w zielonych pomidorach, bo mimo, ze pochodza z rodziny psiankowatych, to ziemniakami nie sa. Choc zawieraja jakies tam sladowe ilosci, nie sa one toksyczne, a co za tym idzie sa bezpieczne dla naszego zdrowia i absolutnie smaczne. Zatem przepis, a raczej sposob wykonania:
Kilka pomidorow pokroic na plastry w poprzek gniazd nasiennych (czyli scinajac gore). Plastry powinny miec grubosc troche wiecej niz pol cm. Posolic i lekko posypac cukrem. Zostawic na co najmniej 15 minut. Nadmiar cukru i soli, jesli taki jest strzepnac i osuszyc papierowym recznikiem. Plastry najpierw obtoczyc w mace, potem rozmacanym jajku, a na koncu w bulce tartej. Smazyc na zloto na srednio rozgrzanym oleju.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz