Ida swieta, to i przepis na pasztet odswietny...moj ulubiony smak, ale nie tylko moj
😊
moze i Wam zasmakuje. Najbardziej jednak lubie jego konsystencje i fakt, ze mozna go przygotowac kilka dni wczesniej i zamknac w sloiku. Zaczynamy:
Pasztet z ciemnego miesa. Do wyboru mamy kaczke lub wolowine, jednak najlepszy jest mieszany.
Mieso kaczki gotujemy tak jak na rosol, ale w bardzo malej ilosci wody. Obieramy ze skorki ( ja nie daje skorki). Moze byc jakakolwiek czesc kaczki, albo cala. W sumie okolo pol kg na ta proporcje obranego juz miesa. Razem albo oddzielnie gotujemy kawalki wolowiny okolo 30 dag. Tez z przyprawami i warzywami jak rosol. Mielemy trzy razy na gladka mase. Mielemy tez okolo 10 dag podsmazonej na masle z 1 duza cebula watrobki. Wszystko razem mieszamy. Jesli masa jest bardzo gesta dolewamy rosolu wolowego. Ma dac sie swobodnie rozsmarowac. Na patelni przypalamy lyzke cukru jak na karmel, wlewamy okolo pol szklanki wrzacego rosolu i mieszamy. Dodajemy 20 dag masla, 1 kwasne jablko pokrojone w kostke i 5 dag posiekanych drobno sliwek ( suszonych, albo wedzonych). Smazymy az kostki jablka beda miekkie. Dodajemy trzy zabki przecisnietego czosnku i mase miesna. Dalej na wolnym ogniu smazymy ciagle mieszajac odparowujac ewentualny nadmiar wody. Mozna w razie potrzeby jej dolac. Chodzi o to zeby pasztet mial porzadana przez nas konsystencje pieczonego pasztetu. Na koniec doprawiamy sola, pieprzem i pokruszonym rozmarynem. Po zgaszeniu ognia wlewamy pol szklanki, koniaku, whisky, whiskey, sliwowicy lub ginu. Zalezy, co tam mamy. Wszystkie te alkohole pasuja do reszty skladnikow doskonale. Trzeba sobie tylko wybrac
😊
. Mozemy pasztet schlodzic w foremce, albo zapakowac do sloika na goraco i trzymac w lodowce, jesli go nie pasteryzujemy. Nawet dobrze zeby postal kilka dni. Jesli chcemy upiec go tradycyjnie, do zimnej masy dodajemy cztery zoltka i piane z dwoch bialek. Zapiekamy w temperaturze 160 stopni przez okolo 40 minut. Nie podaje dokladnej ilosci przypraw, zarowno ilosc czosnku, cebuli, soli i pieprzu nalezy dobrac sobie metoda przez sprobowanie
😂
. Moze przepis wyglada na skamplikowany, ale w sumie przekonacie sie, ze jest bardzo latwy. Poza tym staropolskie przepisy wymagaja troche pracy i nie da sie zrobic dobrego pasztetu w piec minut przy czterech ruchach lyzka
😊
. Zareczam, ze efekt warty jest tych przygotowan. Mozna, jesli ktos lubi, w miejsce ilosci, ktoregos z mies dodaj wiecej watrobki. Ja daje zawsze drobiowa, ale nadaja sie wieprzowa, cieleca, czy wolowa.
😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz